Historia: Odkąd pamięta dorastał w domu dziecka i czuł, że różni się od pozostałych. Unikał kontaktu z chłopcami, bawił się tylko ze starszymi dziewczynami. To razem z nimi przeżywał radości i smutki, to je żegnał z płaczem, kiedy jedna po drugiej osiągały pełnoletność i rozpoczynały dorosłe życie poza ośrodkiem i to właśnie jedna z nich wyciągnęła go z tego przybytku. Miała na imię Leah. Długie do pasa, równo ścięte blond włosy, szare tęczówki, uroczo zadarty nosek. Czasami przypominała mu anioła. Nigdy nie zapomni tej twarzy.
Była od niego trzy lata starsza, miała już własne mieszkanie i studiowała fotografię. Namówiła go na modeling i bez żadnych problemów odnalazł się w tym świecie.
Leah była najlepszą przyjaciółką Kevina. Nikt inny poza nią nie wiedział o jego orientacji. Tak naprawdę przyznanie się do tego nawet jej, było dla niego nie lada wyzwaniem. Bał się odrzucenia - od zawsze. Jednak Leah akceptowała go i kochała jak rodzonego brata - mimo wszystko. Pewnego dnia kiedy Kevin wrócił do ich wspólnego mieszkania po wyczerpującej sesji, nie zastał nikogo w środku. Dopiero gdy stanął w progu łazienki, zamarł w bezruchu. Obraz, który wtedy zobaczył, utkwił mu w głowie już na stałe. Woda rozlewała się po kaflach, a Leah leżała w wannie nieprzytomna. Miała podcięte żyły. Dopiero po chwili spostrzegł roztłuczoną butelkę po winie i krew, dużo krwi... Zemdlał.
Później sąsiedzi, policja, dochodzenia. Wszystko w strasznie szybkim tempie.Od tego czasu zaczęło się posyłanie po lekarzach, psychologach, aż w końcu psychiatrach. Kevin usilnie twierdził, że w niektórych momentach wyraźnie słyszy głos przyjaciółki, czasem widział jej postać. Wszystko to nasilało się w nocy. Odrazu stwierdzono u niego schizofrenię paranoidalną, ze wcześniejszych badań potwierdzono hemofilię, objawiającą się słabą krzepliwością krwi, oraz jadłowstręt psychiczny, prawdopodobnie spowodowany pracą, jaką wykonywał z ogromnym zaangażowaniem i poświęceniem. Jako, że Kevin pozostał bez żadnej rodziny, ani opiekuna, odrazu został wysłany do szpitala psychiatrycznego w Sheffield, gdzie z trzaskiem zamknęły się za nim drzwi, brutalnie odgradzające mu drogę do marzeń.
Nie sądził jednak, że szpital tak szybko stanie się dla niego prawdziwym domem. Wraz z trwającą terapią, poznawał wciąż nowe osoby, które szybko zastępowały nowe. Najbardziej w pamięci utkwił mu Dorian, chłopak cierpiący na tą samą przypadłość, co on. W ośrodku był już weteranem i niespieszno mu było do wydostania się na zewnątrz. Znalazł tam ukochanego, z którym następnie wziął ślub, zatem miał już wszystko. Pech chciał, że Kevin się nim zauroczył, a z czasem zakochał, co prawdopodobnie trwa po dzień dzisiejszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz