Pokój 64, czyli raj dla oszołomów.
Haj lajf, czyli schizofreniczka z długim stażem, która ma częste chęci mordowania ludzi, którzy śpiewają.
WYGLĄD, czyli tak wygląda idiota.
' Nie mogę powiedzieć, że jestem piękna, bo takowa nie jestem. Mogę powiedzieć, że zwyczajna. Ot, jak każda inna. Z tego co mi wiadomo to mam medialną buzię. Tak, medialną. Sama nie wiem co ktoś widzi w dużym, zielonych oczach, przysłoniętych wachlarzem czarnych, długich rzęs. Albo w niewielkim nosie. Albo pełnych ustach kolorze bladego różu pod, którymi ukrywają się śnieżnobiałe ząbki. Kto co widzi w delikatnej skórze i bardzo często oblanymi purpurą polikami? Albo te długie, bardzo długie czarne włosy. Sprawiają niemałe problemy, ale sama mogę rzec szczerze, że są wspaniałe. Bardzo je lubię, są takim wyjątkiem w mojej zwyczajności.Nie jestem wysoka, można rzec, że wręcz niziutka. Cały metr sześćdziesiąt pięć + dość długie, zgrabne nogi. Nie noszę obcasów. Są niewygodne i dobrze wiem, że po jednym kroku przewróciłabym się i nieźle poobijała, a tego nie chcę. Wolę wygodne balerinki albo sandałki. Nie jestem chuda. Wolę określenie szczupła, bo ważę calutkie pięćdziesiąt kilogramów z torebką. Tak, mam dziwne przyzwyczajenie do wchodzenia na wagę z torebką. Oczywiście, nie pustą. To było by niedorzeczne. Lubię sukienki. Bardzo lubię sukienki. Te rozkloszowane jak i przylegające do ciała, ale wolę te pierwsze, bo wygodniej się w nich chodzi. Najważniejsze, żeby była ładna. I w kolorze beżu lub jasnego różu. Wtedy nie mogę się oprzeć i kupuję bez względu na cenę. Nie pogardzę również spódniczkami. Uwielbiam je niemal tak bardzo jak sukienki, z tym jednak szczegółem, że do spódniczek muszę dobrać odpowiednią bluzkę, a to sprawia mi niemały kłopot, bo nigdy nie mogę zdecydować się na żadną.To, że noszę spódniczki i sukienki nie znaczy, że nie lubię innych ubrań. Uwielbiam ubierać szerokie, roznoszone sweterki do króciutkich spodenek z wysokim stanem lub starych, poprzecieranych jeansów. Oczywiście, do tego typu ubrań ubieram trampki.
' Nie mogę powiedzieć, że jestem piękna, bo takowa nie jestem. Mogę powiedzieć, że zwyczajna. Ot, jak każda inna. Z tego co mi wiadomo to mam medialną buzię. Tak, medialną. Sama nie wiem co ktoś widzi w dużym, zielonych oczach, przysłoniętych wachlarzem czarnych, długich rzęs. Albo w niewielkim nosie. Albo pełnych ustach kolorze bladego różu pod, którymi ukrywają się śnieżnobiałe ząbki. Kto co widzi w delikatnej skórze i bardzo często oblanymi purpurą polikami? Albo te długie, bardzo długie czarne włosy. Sprawiają niemałe problemy, ale sama mogę rzec szczerze, że są wspaniałe. Bardzo je lubię, są takim wyjątkiem w mojej zwyczajności.Nie jestem wysoka, można rzec, że wręcz niziutka. Cały metr sześćdziesiąt pięć + dość długie, zgrabne nogi. Nie noszę obcasów. Są niewygodne i dobrze wiem, że po jednym kroku przewróciłabym się i nieźle poobijała, a tego nie chcę. Wolę wygodne balerinki albo sandałki. Nie jestem chuda. Wolę określenie szczupła, bo ważę calutkie pięćdziesiąt kilogramów z torebką. Tak, mam dziwne przyzwyczajenie do wchodzenia na wagę z torebką. Oczywiście, nie pustą. To było by niedorzeczne. Lubię sukienki. Bardzo lubię sukienki. Te rozkloszowane jak i przylegające do ciała, ale wolę te pierwsze, bo wygodniej się w nich chodzi. Najważniejsze, żeby była ładna. I w kolorze beżu lub jasnego różu. Wtedy nie mogę się oprzeć i kupuję bez względu na cenę. Nie pogardzę również spódniczkami. Uwielbiam je niemal tak bardzo jak sukienki, z tym jednak szczegółem, że do spódniczek muszę dobrać odpowiednią bluzkę, a to sprawia mi niemały kłopot, bo nigdy nie mogę zdecydować się na żadną.To, że noszę spódniczki i sukienki nie znaczy, że nie lubię innych ubrań. Uwielbiam ubierać szerokie, roznoszone sweterki do króciutkich spodenek z wysokim stanem lub starych, poprzecieranych jeansów. Oczywiście, do tego typu ubrań ubieram trampki.
CHARAKTEREK, czyli czarnowłosa diablica.
' O moim charakterze można mówić wiele różnych rzeczy. Osobiście jednak wolę, żeby ktoś sam mnie poznał i dowiedział się co nieco, więc ten moment opuszczę i zostawię to dla Was, żebyście mogli sami to osądzić. '
ZAINTERESOWANIA, czyli co sprawi, że jej twarz rozjaśni uśmiech.
' Interesuję mnie wiele rzeczy. Głównie lubię fotografie. Uwielbiam robić zdjęcie nie tylko ludziom, ale i krajobrazom i zwierzętom. Po prostu kiedy biorę w ręce aparat fotograficzny czuję się jak w swoim żywiole. Pstrykam bezmyślne zdjęcia wszystkiemu co mnie otacza, a bardzo często wychodzą z nich prawdziwe dzieła, niewarte mnie. Drugim z moich hobby jest sztuka. Uwielbiam malować, szkicować i tym podobne. Najbardziej do gustu przypadło mi rysowanie portretów. Szczerze mówiąc są one najciekawszą formą rysunków i mogę się w tym wykazać. A po trzecie i ostatnie - muzyka. Mocne brzmienie! '
[Witam na blogu i zapraszam do listy obecności.]
OdpowiedzUsuń